W sobotę z samego rana popędziłam na Starograniczną, żeby dokształcać się w robieniu minialbumów - pojęcia nie miałam co to takiego. Warsztaty - rewelacja! Dziekuję Katarinie i Czarownicy za wszelkie wskazówki, nie za duże tempo, cierpliwość i pomoc. Długo o tym nie zapomnę - pieczątka mi nie pozwala:P Mimo wielokrotnego szorowania nie ma zamiaru zejść.
Mnie się udało zmyć :) Zaraz wrzucę relację z warsztatów u siebie :) "Zaraz" rozumiane jako "kiedy będę miała pól godziny bez stęsknionych dzieciątek na kolanach" :D
OdpowiedzUsuńDo jutra powinna zniknąć :D
OdpowiedzUsuń